Konkurs
Osobowość e‑commerce 2025

Oce­anic

Mar­ke­ter i pro­mo­tor mar­ke­tin­gu, oraz dobrych prak­tyk w kon­tak­tach z eks­per­ta­mi.
W mar­ke­tin­gu zako­cha­łem się jesz­cze w liceum, kie­dy to z wypie­ka­mi na twa­rzy czy­ta­łem kolej­ne wyda­nia Busi­nessWe­ek Pol­ska w wer­sji kie­szon­ko­wej. Potem stu­dia i tu nie­co szczę­ścia, ponie­waż zaczą­łem pra­cę w Sony. Następ­nie pra­ca nad ogrom­nym pro­jek­tem medycz­nym łączą­cych szyb­kość i dostęp­ność inter­ne­tu z dostęp­no­ścią do wizyt i dia­gno­zy u leka­rzy spe­cja­li­stów. Po tym skok do mar­ke­tin­gu bran­ży AGD, gdzie, jak na tam­te cza­sy w mar­ce ze świa­to­we­go Top5 pra­ca na każ­dym eta­pie w mar­ke­tin­gu, a co naj­waż­niej­sze pierw­sze na Pol­skim ryn­ku DTC (teraz zasta­na­wiam się ilu pro­du­cen­tów wów­czas mia­ło swo­je skle­py onli­ne). Ten etap trwał ponad 10 lat i skoń­czył się w momen­cie, gdy zapra­gną­łem odkryć nową kate­go­rię — tek­sty­lia i arty­ku­ły piśmien­ni­cze oraz kre­atyw­ne. do tego prze­skok do spół­ki mat­ki, gdzie doszły hote­le i resor­ty. Wciąż to był mar­ke­ting. nad­szedł czas by poznać świat ze stor­ny agen­cyj­nej i poznać świat klien­tów. Ogrom­na zmia­na i wiel­kie wyzwa­nie po przej­ściu do mię­dzy­na­ro­do­we­go kon­cer­nu posia­da­ją­ce­go wła­sne kana­ły TV, gaze­ty, spół­ki inter­ne­to­we oraz agen­cje, w tym influ­en­cer­skie. Po tych wszyst­kich latach nad­szedł czas na połą­cze­nie wszyst­kich tych doświad­czeń z obsza­ru mar­ke­tin­gu, sprze­da­ży, tech­no­lo­gii — prze­sko­czy­łem do świa­ta kosme­ty­ków, gdzie mam przy­jem­ność być do dziś i repre­zen­to­wać mar­ki sprze­da­wa­ne na tere­nie ponad pra­wie całe­go świa­ta, patrząc wzdłuż i w szerz.  
W e‑commerce nie szu­kam pro­stych ście­żek, lecz nowych per­spek­tyw i poten­cja­łu ukry­te­go, po któ­ry się­ga­ją naj­SMART­niej­si. Przez lata z pasją budu­je mosty mię­dzy mar­ka­mi a ich klien­ta­mi, prze­ku­wa­jąc cyfro­we wyzwa­nia w real­ne suk­ce­sy. Nie­za­leż­nie od tego, czy to opty­ma­li­za­cja, wzrost sprze­da­ży, czy wdro­że­nie pro­jek­tu, zawsze sta­wiam na roz­wią­za­nia, któ­re zaska­ku­ją, a jed­no­cze­śnie mają solid­ne fun­da­men­ty. To doświad­cze­nie jest wyni­kiem wie­lu lat pra­cy i doświad­czeń na róż­nych sta­no­wi­skach, od mar­ke­tin­gu po sprze­daż i e‑commerce, co pozwo­li­ło mi poznać licz­ne bran­że z każ­dej stro­ny.
Moja codzien­na pra­ca to jed­nak znacz­nie wię­cej niż licz­by i algo­ryt­my. Jako gospo­darz pod­ca­stu “MARKETING Z LUDZKA TWARZA” udo­wad­niam, że pasja i biz­nes to dwie stro­ny tej samej mone­ty. Z podzi­wem i cie­ka­wo­ścią pro­mu­je ludzi, dla któ­rych pra­ca jest speł­nie­niem, a nie tyl­ko koniecz­no­ścią. Taka posta­wa to fun­da­ment mojej filo­zo­fii – wie­rzę w siłę ludz­kich rela­cji i otwar­tej wymia­ny opi­nii. Chcę by jak naj­wie­cej osób mogło zara­żać się pasją i nowym spoj­że­niem. Chęt­nie dzie­lę się wie­dzą i doświad­cze­niem na licz­nych kon­fe­ren­cjach. Uwiel­biam roz­ma­wiać i wymie­niać opi­nię — uwa­żam, że to wła­śnie dzię­ki temu robi­my szyb­sze kro­ki na dro­dze do suk­ce­su.
Pra­ca z mikro­fo­nem i uzy­ska­na w ten spo­sób śmia­łość pod­po­wie­dzia­ły mi moż­li­wość dzie­le­nia się z inny­mi moim szcze­ściem i być może pomo­cy inny­mi, któ­rym zabra­kło sił, lub cza­su. Roz­po­czą­łem pro­jekt czy­ta­nia bajek dla dzie­ci. Obec­nie dzien­nie na całym świe­cie, codzien­nie, tysią­ce dzie­ci słu­cha­ją moje­go gło­su przed snem lub swo­ja drzem­ką, któ­ry czy­tam im sta­re baj­ki, te same, któ­rych ja słu­cha­łem w swo­im dzie­ciń­stwie i być może dzię­ki któ­rym choć tro­chę jestem jaki jestem!

Pry­wat­nie swo­ją for­mę, stra­te­gię i pre­cy­zję ćwi­czę na polu gol­fo­wym, rywa­li­zu­jąc w lidze CMO. To tam,szukam relak­su, rela­cji z oso­ba­mi o podob­nym uspo­so­bie­niu. Tak uczę się cier­pli­wo­ści, sys­te­ma­ty­ka i dostrze­gam, jak małe ruchy wpły­wa­ją na wiel­kie rezul­ta­ty. Bo osta­tecz­nie, w biz­ne­sie, gol­fie i w życiu, cho­dzi o to, żeby z każ­dym kro­kiem być coraz bli­żej celu, osza­co­wać ryzy­ko i final­nie sumo­wać punk­ty z całej roz­gryw­ki nie patrząc na drob­ne potknię­cia.